Zaledwie 24 godziny temu firma z Cupertino wypuściła ostateczną wersję iOS 10, wersję, która została poprzedzona dużą liczbą wersji beta, zarówno dla programistów, jak i użytkowników publicznych, oraz którego działanie było bardziej niż akceptowalne, biorąc pod uwagę, że jest to wersja beta i do czego Apple przyzwyczaił nas w poprzednich latach.
Charakteryzowano system operacyjny iOS od zawsze aby cieszyć się szerokim przyjęciem na wszystkich obsługiwanych urządzeniach, normalnie dotykając 90% z nich przed otrzymaniem nowej wersji, co jest obecnie nie do pomyślenia w ekosystemie Androida, gdzie każda aktualizacja Google musi przejść przez zbyt wiele rąk, zanim dotrze do użytkownika publicznego.
Po 24 godzinach od oficjalnej premiery iOS 10 jest już obecny na 14,45% obsługiwanych urządzeńWśród nich nie ma iPhone'a 4s, iPada Mini, iPada 2 i 3 oraz iPoda touch 5. generacji. Jeśli porównamy te dane z poprzednią wersją, możemy zobaczyć, jak ten odsetek wzrósł o 5%. Jeśli jednak kupimy go z iOS 10, ten odsetek jest praktycznie taki sam, gdzie zmieniają się ledwo o kilka dziesiątych.
Ponownie premiera nie była pozbawiona kontrowersji, ponieważ kilka minut po udostępnieniu najnowszej wersji, grupa użytkowników Twierdził, że ma problem z aktualizacją swojego iPhone'a 6, problemy, które zmusiły Cię do podłączenia urządzeń do iTunes, aby rozpocząć proces od zera. Na szczęście Apple naprawiło ten problem raczej wcześniej niż później.
Innym problemem oferowanym przez tę nową aktualizację jest Apple Music i listy odtwarzania. Widocznie listy niestandardowe utworzone przez użytkowników nie były wyświetlane. Kilka godzin później listy te zaczęły być ponownie dostępne dla wszystkich subskrybentów Apple Music.