Wracamy z historią, która się nie kończy, Samsung Galaxy Note 7, który nie przestaje płonąć. Kilka dni temu informowaliśmy, że Galaxy Note 7 zapalił się na kilka chwil przed startem lotu w Stanach Zjednoczonych, jednak wszystkie alarmy włączyły się, gdy informacja wskazywała, że jest to urządzenie już wymienione, czyli , urządzenie, które podobno nie było zagrożone wybuchem. Na podstawie najnowszych informacji wydaje się, że firma z Korei Południowej była świadoma faktu, że niektóre z jej urządzeń zastępczych również eksplodowały, więc wydaje się, że to historia daleka od zakończenia, a to wpływa na prestiż firmy.
Są trzy, przynajmniej takie, jakie znamy, urządzenia Samsung Galaxy Note 7, które uległy samozapaleniu, mimo że zostały uznane za bezpieczne, to znaczy są to urządzenia, które pochodzą z programu wymiany. Z przecieków wynika, że Samsung nie miał najmniejszego zamiaru komunikować, że był świadomy eksplozji tych urządzeń zastępczych. Jeden dotknięty eksplozją rzekomo wymienionego urządzenia utrzymywał kontakt z serwisami Samsunga i wygląda na to przez pomyłkę otrzymałeś wiadomość, którą należy zaadresować do kogoś innego, a my skopiowaliśmy:
Teraz się tym zajmuję. Mogę spróbować go powstrzymać, jeśli uważamy, że nada temu znaczenie, albo pozwolimy mu kontynuować groźbę i zobaczyć, czy w końcu to zrobi.
Wygląda na to, że ta wiadomość jest tą, którą osoba odpowiedzialna za obsługę poszkodowanego użytkownika, Michael Klering, wysłała do swoich przełożonych, aby wyjaśnić, jak rozwiązać tę sytuację. Klering, w obliczu tych dziwnych ruchów Samsunga, odmawia przekazania urządzenia firmie do analizy.
Tymczasem Samsung Galaxy Note 7 nadal eksploduje i stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego, niezależnie od tego, czy zostaną wymienione, czy teoretycznie wadliwe.
Czy istnieje niebezpieczeństwo z Samsung Galaxy S7?