Casio to bardziej niż rozpoznawalna marka w świecie zegarków, zwłaszcza jeśli mówimy o tradycyjnych zegarkach analogowych. I właśnie dlatego firma zyskała tę dobrą reputację dzięki trwałości swoich zegarków i jakości komponentów, zawsze wprowadzając innowacje w zakresie, w jakim pozwalał na to zegarek.
Nadszedł czas, aby zrobić krok naprzód, oto jak Casio wprowadziło na rynek specjalną edycję swojej słynnej serii G-Shock, która obejmuje między innymi łączność GPS. Dowiemy się więcej o tym osobliwym urządzeniu, na które wielu z niecierpliwością czekało.
Ten model, który został ochrzczony jako GPR B-1000 jest wyposażony w technologię GPS, do tego stopnia, że daje nam 33 godziny autonomii na jednym ładowaniu, jeśli oczywiście jesteś w stanie go wyczerpać, ponieważ przy czterech godzinach bezpośredniego światła na G-Shock dostaniesz kolejną godzinę autonomii w zarządzaniu GPS, oczywiście będzie to mocny punkt, aby go nie zamieniać w urządzenie podłączone do kabla ładującego, szczególnie biorąc pod uwagę grupę docelową dla tego typu zegarków. Zintegrowany panel słoneczny jest powszechny w urządzeniach Casio od dziesięcioleci i przy tej okazji udało im się dobrze go wykorzystać.
Jednak tradycyjna podstawa ładująca G-Shock jest również bezprzewodowa, jak na przykład Apple Watch. Tymczasem koperta jest wykonana z ceramiki z tyłu i ma tylko dwa milimetry grubości. Jeśli chodzi o odporność, jakiej można by się spodziewać po Casio G-Shock o tych właściwościach, szafirowe szkiełko, włókno węglowe, ekstremalne temperatury i głębokości do 200 metrów. Cena jest najmniej przyjemna, od wiosny na europejskim rynku będzie miało około 700 euro.