Wciąż rozmawiamy o Nokii. W dniu, w którym zaprezentowane zostaną nowe modele Nokii, zaplanowane na przyszłoroczny Mobile World Congress, pozbędziemy się wątpliwości i wreszcie przestaniemy mówić niemal na ślepo i plotki związane z firmą, która przez wiele lat była liderem na rynku telefonów niebędących smartfonami. W ostatnich miesiącach wiele się mówi o tym, co firma planuje wprowadzić. Najnowsze plotki wskazują na Nokia D1C, która prawdopodobnie nie jest tak nazywana (wcale nie jest nazwą handlową), trafił na rynek z dwoma wariantami.
Może to oznaczać, że fińska firma może zamierzać sprzedawać warianty tego samego telefonu w różnych krajach, co nie jest nowe i robi to wiele firm, co może wskazywać, że Nokia chce wrócić na rynek frontowymi drzwiamicoś, co może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego, ponieważ duże drzwi mogą stać się kamienną ścianą, a cios jest mocniejszy, niż się spodziewali. Przykładem tego jest BlackBerry.
Jeden z wariantów D1c miałby być zarządzany przez Snapdragon 430, zarządzałby nim 2 GB RAM-u, miałby 5-calowy ekran Full HD i tylną kamerę o rozdzielczości 13 mpx. Podczas gdy inny model byłby zarządzany przez 3 GB RAM-u, 5,5-calowy ekran o rozdzielczości Full HD a do zdjęć zintegrowałby czujnik 16 mpx. Odnośnie procesora, który zarządzałby najmocniejszym modelem należy przyjąć, że nie byłby to Snapdragon 430, a raczej lepszy, ale nie mamy o nim więcej informacji.
Jasne jest, że wejście na rynek w pierwszym kwartale przyszłego roku, te terminale byłyby zarządzane przez Androida 7.0 Nougat, Coś fundamentalnego, jeśli nie chcesz pierwszej zmiany, twoje terminale padną na rynek, przynajmniej dla wielu milionów użytkowników.