Do dzisiaj, jeśli szukałeś otwartej alternatywy dla pakietu Microsoft Office, zwykle zwykłeś obstawiać OpenOffice. Niestety, może się to zmienić w krótkim okresie, ponieważ główna osoba odpowiedzialna za jego rozwój w swoich ostatnich wypowiedziach sugerowałaby możliwość zakończenia jego rozwoju z powodu braku możliwości znalezienia programistów z potrzebnymi umiejętnościami aby kontynuować szkic.
Zgodnie z oczekiwaniami, te oświadczenia złożone przez Dennisa Hamiltona, szef zarządzania projektami w Fundacji Apache, przybyli tuż po ogromnym szoku użytkowników, jaki platforma przeżywała przed ostatnim naruszenie bezpieczeństwa który został odkryty zaledwie kilka tygodni temu, mniej więcej na początku czerwca. Z tego powodu dosłownie ogłoszono, że OpenOffice wkrótce zniknie głównie z powodu braku wsparcia, które mają od czasu, gdy większość programistów, podobnie jak użytkownicy, dokonała migracji LibreOffice ze względu na najlepsze warunki jakie oferuje.
Dennis Hamilton ogłasza zamknięcie projektu OpenOffice
Jednym z głównych problemów, które OpenOffice znajduje na poziomie konkurencyjnym, jest właśnie fakt, że wielu programistów tej platformy, przechodząc do LibreOffice, zabiera ze sobą dużą część kodu i rozwiązań opracowanych dla pierwszej, co sprawia, że OpenOffice ma bardzo trudno konkurować z wielkim wdrożeniem, jakie ma ta platforma. Z drugiej strony brak programistów oznacza, że bardzo brakuje aktualizacji, które trzymają w napięciu społeczność.
W przypadku, gdyby OpenOffice zniknął, kod źródłowy będzie dostępny dla każdego, kto zechce z niego korzystać, podczas gdy pliki binarne do zainstalowania pozostaną w systemie, ale bez możliwości dodawania kolejnych plików.
Więcej informacji: softpedia