Kilka tygodni temu Telegram został zablokowany w Rosji. Wniosek i rząd kraju toczą spory od miesięcy. Wszystko zaczęło się, gdy aplikacja do przesyłania wiadomości odmówiła udostępnienia służbom bezpieczeństwa państwa dostępu do zaszyfrowanych wiadomości użytkowników aplikacji. Decyzja, która nie spodobała się rządowi Putina.
Tak więc, 13 kwietnia ostatecznie ogłoszono blokadę Telegrama. Po kilku wcześniejszych próbach i groźbach, od zeszłego roku. W efekcie aplikacja przestała działać na swoim najważniejszym rynku. Pozwalając milionom użytkowników korzystać z aplikacji.
Ta decyzja nie spodobała się użytkownikom Telegrama. Więc, Wczoraj na ulicach Moskwy wystąpiło 30 tysięcy ludzi, według ostatnich szacunków około 12.000 tysięcy. Celem protestu, oprócz sprzeciwienia się zablokowaniu aplikacji, było zwrócenie się o jej odblokowanie, aby można było z niej ponownie normalnie korzystać.
Za organizację tego protestu w stolicy Rosji odpowiadała Libertariańska Partia Rosji. W rzeczywistości mogliśmy zobaczyć na tym wydarzeniu kilku głównych przeciwników rosyjskiego rządu. Więc blokada Telegrama stała się również czymś politycznym.
Założyciel Telegramu podziękował za wsparcie ludzi, którzy wyszli wczoraj protestować na ulicach Moskwy. Ponadto skomentował, że sfinansują ludziom rozwój serwerów proxy lub VPN, aby ominąć tę blokadę aplikacji. Odwołanie od decyzji o zablokowaniu wniosku.
Okaże się, czy protesty w stolicy Rosji wpłyną na tę decyzję. Chociaż w tej chwili Wygląda na to, że miliony użytkowników Telegrama w Rosji nie będą mogły korzystać z popularnej aplikacji kurier. Mamy nadzieję, że wkrótce dowiemy się więcej o tej sytuacji.
Bądź pierwszym który skomentuje