Sprawa Google'a z Androidem Wear 2.o wygląda jak fajerwerki, jak mówią w moim mieście. Niemal rok temu Google oficjalnie zaprezentowało coś, co w pewnym momencie życia stanie się drugą wersją Androida Wear, systemu operacyjnego, z którym Google chce królować w urządzeniach do noszenia od głównych producentów. Google przekonał głównych producentów poza Samsungiem, który zdecydował się na użycie własnego systemu operacyjnego o nazwie Tizen i dzięki któremu uzyskuje bardzo dobre wyniki, zarówno krytyczne, jak i operacyjne, chociaż ekosystem aplikacji nie jest jeszcze tak programistyczny, jak by chciał.
Nieco ponad tydzień temu Google oficjalnie zaprezentowało Android Wear 2.0 w rękach nowych smartwatchów LG, urządzeń, które jako pierwsze trafiły na rynek z drugą aktualizacją Android Wear. Na razie, jak mogliśmy się przekonać na blogu Android Wear, firma wypuści ostateczną wersję na wszystkie kompatybilne urządzenia w ciągu kilku tygodni, które, jak szybko się przekonamy, stały się miesiącami. Jak zapowiedział producent Asus, Zenwatch 2 i Zenwatch 3 otrzymają od kwietnia Android Wear 2.0, prawie rok po oficjalnej prezentacji.
Nie wiemy, co się stało z rozwojem Androida Wear 2.0, dużej aktualizacji, która oferuje nam wiele nowych funkcji, jak na przykład możliwość instalowania aplikacji bezpośrednio na zegarku poprzez własny sklep oraz wiele innych nowości. Zgodnie z zapowiedzią Google na ostatnim Google I / O, wydanie tej drugiej wersji zostało przygotowane na koniec ubiegłego roku, ale w miarę zbliżania się miesięcy firma ogłosiła, że wciąż jest wiele do zrobienia, aby ją uruchomić, zmuszając ją, jak wszyscy wiemy, do opóźnienia jej uruchomienia do lutego.
To opóźnienie, bez uzasadnienia ze strony Google, był końcem i końcem podróży Lenovo, obecnego właściciela MotoroliW świecie smartwatchów, na rynku, który jest bardzo uczciwy w sprzedaży i że tego typu opóźnienia wcale nie pomagają. Jeśli Google nadal będzie kopać producentów, prawdopodobnie z czasem zdecydują się na użycie Tizena Samsunga zamiast Androida Wear. A jeśli nie, to wtedy.